wtorek, 2 sierpnia 2011

2 tygodnie przed...przemyślenia poniedziałkowe.

Co prawda pytania o mój wyjazd słyszę odkąd wszyscy dowiedzieli się, że wyjeżdżam....ale przed samym wyjazdem, czyli teraz jest istne apogeum. A że pracuje w dużym zespole powtarzanie tych samych odpowiedzi na te same pytania przyprawia mnie o "nerwa". Ile można ;) do cierpliwych osób nie należę, wobec powyższego wychodzę z założenia, że to taki dobry trening przed wyjazdem do Korei.

Obyczaje, zwyczaje, sposób zachowania - Europa - Azja - 2 różne style. Miałam okazję być tylko chwilę w Tokyo, ale wystarczyło mi to na poczynienie pewnych spostrzerzeń. Ciekawe jakie wyniosę z Seulu :)
Kultura azjatycka bardzo różni się od
naszej europejskiej. Najprostrzy przykład to przywitanie. W Polsce zwykła "szufla", w Korei pełen szacunku ukłon w stosunku do drugiej osoby. Choć jak czytałam uścisk dłoni zaczyna zdobywać coraz większą popularność, zapewne ze względu na młode pokolenie, które podróżując po świecie dostrzega swoją odrębność kulturową. Ogólnie azjaci bardzo chcą przybliżyć się do świata, na wielu płaszczyznach, śmiem twierdzić że nowoczesność wyprze tradycję. A szkoda bo jak cała Azja, Korea ma bardzo ciekawą historię i jakże egzotyczną dla nas przybyszów.

Nawiązując różnież do tradycji i systemu wartości, koreańczycy mają duży szacunek dla osób starszych. W tym chyba, przynajmniej w teorii, nie różnimy się od siebie. Choć po ostatnich obserwacjach młodych ludzi, śmiem wątpić że my również kultywujemy ową tradycję.

Ważnym elementem tradycji w połączeniu z teraźniejszością w Korei są również sztuki walki. Z Korei wywodzi się między innymi taekwondo. Polska słynie z wielu wojaczek i heroicznych czynów. Dla niektórych porównywalnych wręcz z szaleństwem, taka widać nasza narodowa brawura ;)

Ale w sumie miało być o czymś innym ;) Więc 2 tygodnie do wyjazdu. Stresu wciąż brak, wręcz spokojnie i naturalnie przyjmuję ten wyjazd. Chyba wszystko już mam, ale to zweryfikuje się w czasie początkowych dni pobytu. Na szczęście nie ma problemu z przesyłaniem paczek. W razie potrzeby od czego jest rodzina, wesprze ciepłą parą butów ;)

Ciekawym doświadczeniem na pewno będą wszelkiego rodzaju święta - narodowe koreańskie - ze względu na odmienność od naszych. No i polskie święta, które po raz pierwszy będę obchodzić bez rodziny i bliskich. Czy to będzie ciekawe doświadczenie ? Hmm....nie wiem, być może łatwo nie będzie, ale biorąc pod uwagę ceny biletów, na pewno jakoś to przeżyję ;)

Na razie to chyba tyle, w razie kolejnych przemyśleń na pewno je zamieszczę :)

Annyeong haseyo - dowidzenia :)

4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pogadamy jak Ty będziesz tak miała ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie wiadomo jak i kiedy coś się wydarzy w życiu :)

    OdpowiedzUsuń